Obudziłam się ziewnęłam po czym wychyliłam się z małej norki.
Rozejrzałam nerwowo i wyszłam, wszędzie krzewy przedzierałam się.
Nasłuchiwałam wszystkiego każdy trzask gałęzi przyprawiał mnie o dreszcze.
Jednak to nie był szczęśliwy dzień. Po chwili zaczęło padać nagle szelest plusk i trzask.
Wychyliłam się to inny lis .. zobaczył mnie postawił uszy i ruszył w moją stronę ..
Od razu rwałam się do ucieczki .. a ten za mną nagle złapał mnie za ogon.
Pisnęłam przerażona odwróciłam się w jego stronę moje oczy były wielkie i błyszczące
uszy położyłam po sobie po czym położyłam się na ziemi niemal prychałam jak kot ..
niemal wszytko we mnie mówiło "Zrobię wszytko tylko nie rób mi krzywdy"
<Ktoś ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz