Czaiłem się ze strachu przed napastnikiem, i kiedy nadarzyła się okazja,
dałem dyla w krzaki i czekałem aż kłusownicy sobie pójdą.
Potem minął miesiąc błąkania się po lesie, sam, głodny i wyczerpany i do
tego w ciągłym lęku, naglę ujrzałem...martwego królika, rozejrzałem się
czy nikogo w pobliżu nie ma i porwałem królika i zaciągnąłem go do
kryjówki i swoimi tępymi ząbkami zacząłem gryźć skórę aby dojść do
mięsa, naglę usłyszałem czyjeś kroki, zostawiłem królika i zacząłem
uciekać
Gunter?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz